W czasach kiedy nie tylko firmy ale i organizacje społeczne biorą dofinansowanie ze środków publicznych na swoją działalność, te które tego nie robią zostają postawione w sytuacji nierównej konkurencji.

Działalność organizacji dotowanej przestaje być utrzymywana wyłącznie przez filantropów – darczyńców, którzy utożsamiają się z misją tej organizacji. Ich byt nie zależy już od tych ludzi, a duży zastrzyk pieniędzy jaki może dać tylko budżet państwa albo UE to ogromna pokusa które bardzo często zwodzi organizacje na manowce. Z czasem, aby wciąż się kwalifikować na kolejne zastrzyki pieniędzy, zaczynają się starać o względy podmiotów dotujących bardziej niż darczyńców. Zmieniają też często swoje metody działania i cele które im przyświecały od początku.

Jaki jest tego efekt?

Długofalowo – coraz częstsze pobieranie dotacji przez firmy i organizacje społeczne przyczynia się do coraz większego zubażania naszego społeczeństwa. Ś.p. Margaret Thatcher powiedziała kiedyś słynne słowa „Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy”. Warto się zatem zastanowić skąd budżet państwa albo fundusze europejskie mają te kilkaset tysięcy, miliony czy miliardy na dofinansowania, zanim się zdecydujesz z nich skorzystać.

Krótkofalowo – Po pierwsze darczyńcy tracą zaufanie do organizacji podświadomie wiedząc, że przecież to nie oni są nam potrzebni, bo mamy przecież fundusze publiczne. Po drugie inicjatywy, które być może uległyby upadkowi na „wolnym rynku” chociażby z braku zapotrzebowania, zostają sztucznie utrzymywane z pieniędzy obywateli. Ciekawe, w czyim to jest interesie? Organizacje w ten sposób dotowane nigdy nie będą wydajne, bo skoro ma się już z góry pieniądze, to nie trzeba już ludzi przekonywać do swoich misji i celów

Podsumowując, socjalizm zabija prawdziwą przedsiębiorczość, więzi społeczne i filantropię. Ludzie przestają być sobie nawzajem potrzebni kiedy państwo utrzymuje z naszych podatków samotnych, emerytów, rodziny, firmy i organizacje. Jak mamy w takich realiach budować silny naród?