Gdyby każdy Polak odrobił lekcję z historii i przyjrzał się bliżej obecnej sytuacji naszej państwowości, szybko doszedłby do brutalnej prawdy. Stwierdziłby, że to co widzimy jest tylko teatrem, a wolności już dawno nie mamy, bo ziemię, przemysł, handel i przestrzeń medialną oddaliśmy cudzoziemcom.
22 października w 2003 roku ukazało się pierwsze wydanie dziennika FAKT, który jest częścią spółki Ringier Axel Springer Polska, która to z kolei jest jeszcze właścicielem: Newsweeka Polska, Forbes, Forbes Women, Onet.pl i wielu innych tytułów wydawniczych. Udziałowcami spółki są amerykańsko-niemiecki Axel Springer SE i szwajcarski Ringier AG. W portfolio pierwszego wydawcy możemy znaleźć takie tytuły jak BILD, WELD, POLITICO, UPDAY czy BUSSINESS INSIDER. Niewiele osób w Polsce wie, że twórcą niemieckiego koncernu medialnego był Axel Springer, który porzucił żonę, bo nie miała czystej krwi aryjskiej, a sam należał do Narodowosocjalistycznego Korpusu Motorowego. Była to organizacja paramilitarna podległa NSDAP. W prowadzonych przez jego ojca mediach odpowiadał za propagandę nazistowską. Pomimo współodpowiedzialności za zbrodnie wojenne Niemiec, Axel po wojnie w 1947 r. spokojnie założył wydawnictwo Axel Springer GmbH. Rozwijał swój biznes służąc już Brytyjczykom, którzy wydali mu licencję na działalność wydawniczą.
„Hans Zehrer, urodzony w 1899 intelektualista i wizjoner, dziennikarz zafascynowany mistyką i germańską mitologią, marzący o autorytarnym państwie. Przez lata popierał NSDAP; choć sam do partii nigdy nie wstąpił, „Spiegel” określa go mianem „salonowego nazisty”, upatrującego w hitlerowcach ludzi mających obalić liberalny system weimarski i doprowadzić do pożądanego dla narodu przewrotu politycznego. Po wojnie Springer uczynił go redaktorem naczelnym swojego dziennika „Die Welt” i publicystą tabloidu „Bild”…”
Niemcy, którzy do tej pory nie zadośćuczynili za krzywdy, które wyrządzili Polsce w czasie II wojny światowej, mieli wiele czasu, żeby odnowić projekt, w którym chcą być panami Polaków. Dzisiaj nie tylko niemieccy, ale również amerykańscy socjotechnicy dzięki takim tytułom jak FAKT, Newsweek, TVN, TVN24, TVN7, TTV, RMF FM, Onet.pl mają tak wielki udział w rynku medialnym w Polsce, że stali się reżyserami sceny politycznej. Czekam już na kolejny odcinek spektaklu, w którym po Wałęsie, Pawlaku, Kwaśniewskim, Cimoszewiczu, Millerze, Buzku, Belce, Tusku, Marcinkiewiczu, Kaczyńskim, Szydło, Kopacz, Palikocie, Petru, Biedroniu, Hołowni przedstawią nam nowego „polskiego” lidera politycznego. Ten zaś założy partię, która nagle będzie miała ponad 10% poparcia. Następnie zatwierdzi listy wyborcze, mając oczywiście wiedzę, że do Sejmu Marionetek dostaną się głownie pierwsze 3 nazwiska z każdej z list. W ten sposób Polacy będą mieli kolejny wybór spośród kandydatów już wybranych przez lidera wygenerowanego przez zagraniczne wydawnictwa. Będzie to kolejny krzyżyk pomiędzy dżumą a cholerą. Z tak ogromnym udziałem kapitału zagranicznego na polskim rynku medialnym, niepodległość jest tylko atrapą przed którą stoją aktorzy, a naród klaszcze i gwiżdże zgodnie ze scenariuszem ustalonym przez zagranicznych reżyserów.
Hipolit Cegielski pisał:
“Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.”
Warto zatem do tej ważnej rady dodać kolejną:
Podstawą suwerennego i niepodległego narodu jest informacja wolna od interesów zagranicznych. Kto media oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.